Nie kicz a magia.

W ostatnich latach coraz częściej można natknąć się na oferty związane z wykonaniem monideł, niegdyś uważanych za tanią atrakcję dla biednych warstw społecznych i synonim kiczu, obecnie bywającymi ciekawym sposobem na indywidualizowanie fotografii. Być może jest to zasługa wszechobecnych aparatów fotograficznych, które utrwalają, powielają, odwzorowują, wszystko i wszędzie. Zdjęcie może zrobić każdy, więc wszyscy je robią i wszyscy je mają. Nawet rzemieślnicza fotografia jaką kiedyś parały się zakłady fotograficzne, obecnie potrafi osiągać poziom dobrej sztuki i w wielu przypadkach taką też jest. Jednak szybko przyzwyczajamy się do rzeczy dobrych a one szybko stają się zwyczajnie codzienne. Zatem czy wystarczy nam zwykła – niezwykła fotografia na pamiątkę ważnej chwili naszego życia? Czy na pamiątkę wystarczy zrobić zwyczajne zdjęcie swojej rodzinie, ukochanej osobie czy ukochanemu zwierzęciu. Z pewnością tak, choć nie wszystkim.

I właśnie dla tych, którzy szukają czegoś więcej, czegoś co będzie miało swój autogeniczny charakter namaszczony wizją artysty, czegoś lepszego niż tak bardzo już zwyczajna fotografia, powraca monidło. Monidło niezwykłe, monidło artystyczne, monidło po transformacji kulturowej i estetycznej. Nie przeterminowane a zakonserwowane w oczekiwaniu na dobre czasy. Nie kicz a magia.

Te czasy właśnie nastały, w pracowni malarskiej Dariusza Fieta, znanego łódzkiego artysty, po okresie hibernacji budzą się do życia monidła niebanalne, wysmakowane, indywidualne i godne miana pamiątki rodzinnej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie, niczym rodzinna relikwia. (A.W)



